Przychodzi baba do laryngologa:
Żona wraca z sanatorium.
Facetowi umarła żona. Po pogrzebie mówi nad grobem:
Nagle widzi, że grudki ziemi zaczynają się poruszać.
Smutny mąż wraca z pracy. W milczeniu przebiera się i idzie do kuchni. Bez apetytu zjada kolację. Żona postanawia nie odkładać tego, co ma do powiedzenia i oznajmia mu:
Mecz finałowy piłkarskich mistrzostw świata. Na trybunie siedzi facet. Obok niego puste miejsce. Podchodzi inny facet i pyta, czy ktoś siedzi obok niego: