Rozmowa przy kieliszku.
Żona wraca z sanatorium.
Mały chłopiec do faceta:
Przychodzi facet do aptaki:
Mąż wraca z delegacji, wpada do domu, zagląda pod łóżko, do szafy, na balkon i nic - nikogo nie ma. Podchodzi do żony, czule głaszcze ją po włosach i mówi:
Idzie turysta przez wieś i widzi bacę siedzącego przed chałupą i całującego się po rękach.